Jaki film wybrać na wieczór w babskim gronie? Podpowiadamy!
Niezależnie od tego, czy lubicie bollywoodzkie musicale, czy bardziej klasyczne produkcje, na tej liście na pewno znajdziecie coś dla siebie! Nie wiesz, co obejrzeć z przyjaciółką podczas wieczoru filmowego? Wybierz jeden z pięciu murowanych hitów!
» A co podasz do jedzenia? Podrzucamy przepisy na: świetną zapiekankę, szybki makaron oraz wyśmienitą tartę!
Gdyby jutra nie było
Reżyseria: Nikkhil Advani
Obsada: Saif Ali Khan, Shah Rukh Khan, Preity Zitat
Produkcja: Indie, 2003
Nie miałaś jeszcze okazji zasmakować bollywoodzkiego kina? Zacznij od tego filmu! O tym, że bollywoodzkie produkcje to jedne z najlepszych melodramatów, wie każda fanka tego gatunku.
Na początek mój osobisty faworyt – film okraszony sporą dozą humoru opowiadający o nietypowym trójkącie miłosnym. Piękna, indyjska muzyka oraz nieoczekiwane zwroty akcji sprawią, że seans będzie niezapomniany!
Naina studiuje i mieszka z rodziną w Nowym Jorku. Jej najlepszym przyjacielem jest niereformowalny playboy Rohit, który tylko Nainy nie próbował jeszcze uwieść. Naina nie ma serca do flirtów czy związków. bo od lat boryka się z różnymi przeciwnościami losu.
Pewnego dnia jej sąsiadem zostaje uroczy Aman. Wszyscy go uwielbiają i tylko Nainę irytuje jego beztroski styl bycia. Tymczasem Aman skrywa tajemnicę, która na zawsze odmieni życie dziewczyny.
» Jeżeli macie więcej czasu na odpoczynek przed telewizorem, zerknijcie na listę 5 najciekawszych seriali na kanale Netflix dla dojrzałych kobiet!
Listy do M.
Reżyseria: Mitja Okorn
Obsada: Tomasz Karolak, Maciej Stuhr, Agnieszka Dygant, Roma Gąsiorowska, Wojciech Malajkat, Piotr Adamczyk
Produkcja: Polska, 2011
Po wycieczce do Indii przychodzi czas na naszą rodzimą produkcję. Choć “Listy do M.” nie są klasycznym melodramatem, a komedią romantyczną, podczas seansu można uronić parę łez.
Żadna fanka polskich komedii nie powinna tego przegapić – jeśli jeszcze nie oglądałaś “Listów do M.”, już wiesz co oglądać w najbliższy wieczór. Wcale nie musisz z tym czekać do Bożego Narodzenia!
Komedia w luźny sposób nawiązuje do świetnej brytyjskiej produkcji „To właśnie miłość” z Hugh Grantem w roli głównej. Jest w niej też coś z kultowego „Dziennika Bridget Jones”, w którym zresztą też grał Hugh Grant.
W życiu niewielu rzeczy można być pewnym. Poza podatkami i śmiercią pewne są jeszcze miłość i… święta! Przekona się o tym pięć kobiet i pięciu mężczyzn w najbardziej magiczny dzień w roku. Zgrabny scenariusz, wyśmienita obsada, błyskotliwe dialogi – czego chcieć więcej?
Lektor
Reżyseria: Stephen Daldry
Obsada: Kate Winslet, Ralph Fiennes, David Kross
Produkcja: USA, Niemcy, 2008
Oparty na bestsellerowej powieści o tym samym tytule „Lektor” to wciągająca historia o miłości, której akcja toczy się w Niemczech okresu wojennego i powojennego.
Wracający ze szkoły Michael Berg traci na ulicy przytomność. Z pomocą przychodzi mu pomaga piękna Hanna. Losy wrażliwego ucznia i starszej od niego kobiety krzyżują się. Chłopak jest nią zafascynowany i wkrótce między bohaterami rodzi się namiętny romans, po którym jednak kobieta nagle znika.
Po ośmiu latach Michael i Hanna ponownie się spotykają. On studiuje prawo i śledzi procesy nazistowskich zbrodniarzy. Hanna oskarżona jest o popełnienie strasznych zbrodni.
Wielokrotnie nagradzany i nominowany film to prawdziwa gratka dla fanów melodramatów. Nietypowa fabuła i świetna gra aktorka sprawiają, że o “Lektorze” długo nie zapomnicie. W roli głównej Kate Winslet, która tym razem w niczym nie przypomina niewinnej Rose z “Titanica”.
» Związek starszej kobiety z młodszym mężczyzną? Czemu nie! Sprawdź, czy relacja młodszy on – starsza ona ma sens i dlaczego nie powinniśmy się jej bać!
Joe Black
Reżyseria: Martin Brest
Obsada: Brad Pitt, Anthony Hopkins, Claire Forlani
Produkcja: USA, 1998
Jeśli któraś z was przegapiła “Joe Blacka”, najwyższy czas nadrobić zaległości! W rolach głównych Brad Pitt i Anthony Hopkins, czyli sama hollywoodzka śmietanka.
Właściciel wielkiej firmy William Parish wiedzie wygodne i uporządkowane życie milionera. Pewnego dnia do drzwi jego domu puka Joe, czyli… Śmierć we własnej osobie. Ma dla niego propozycję nie do odrzucenia: opóźni jego nieuchronny koniec, ale w zamian Bill odkryje przed Śmiercią tajemnice życia.
Jest trochę śmieszno, trochę straszno, ale na pewno intrygująco i tajemniczo. Jeszcze ciekawiej robi się, gdy Joe zakochuje się w córce Billa i po raz pierwszy doświadcza prawdziwej miłości. Wbrew pozorom nie jest to historia o śmierci, ale chwytająca za serce opowieść o życiu – we wszystkich jego fascynujących odcieniach.
Ciekawy przypadek Benjamina Buttona
Reżyseria: David Fincher
Obsada: Brad Pitt, Cate Blanchett, Tilda Swinton
Produkcja: USA, 2008
David Fincher to reżyser, który nie ma na swoim koncie dziesiątków filmów, ale za to większość z jego produkcji to prawdziwe hity: „Siedem”, „Gra”, „Podziemny krąg”, „Dziewczyna z tatuażem”, serial „House of Cards” czy ostatni – „Zaginiona dziewczyna” na podstawie bijącej rekordy popularności powieści Gillian Flynn. Kto o nich nie słyszał?
Nie inaczej jest z „Ciekawym przypadkiem Benjamina Buttona” nominowanym do Oscara aż w 13 kategoriach. Ten niezwykły dramat jest adaptacją noweli Francisa Scotta Fitzgeralda z 1922 roku.
Benjamin Button przychodzi na świat jako… osiemdziesięcioletni staruszek. W przeciwieństwie do reszty ludzkości z każdym rokiem wizualnie staje się coraz młodszy. Wbrew pozorom jednak nie ma mu czego zazdrościć, bo grany przez Brada Pitta Benjamin też nie może w żaden sposób zatrzymać upływu czasu.
» A jeśli masz ochotę obejrzeć coś z młodszą widownią – na przykład w towarzystwie wnuków – sięgnij po kino familijne! Przeczytaj, jakie są wady i zalety najnowszej wersji kultowego disneyowskiego „Króla Lwa”!
“Ciekawy przypadek Benjamina Buttona” to film nietypowy, ale równocześnie naprawdę interesujący. Nie lubicie klasycznych melodramatów, w których głównym motywem jest historia miłosna? Wybierzcie ten wyjątkowy film i cieszcie się głęboką historią z romansem w tle!
Która z naszych propozycji najbardziej przypadła wam do gustu? Dajcie znać w komentarzach! A może macie swoje żelazne typy na spotkanie z przyjaciółkami?