Jaki film na jesienny wieczór wybrać?
Kiedy pogoda nie sprzyja spacerom, wiele z nas decyduje się na spędzanie wolnego czasu przed telewizorem. Aby wspólnie zawalczyć z nudą, mamy dla was pięć propozycji, wśród których z pewnością znajdziecie kolejny film na jesienny wieczór.
Niezależnie od tego, czy uwielbiacie filmy obyczajowe, komedie romantyczne czy dramaty, na naszej liście znajdziecie coś dla siebie – a także dla swojego partnera, dzieci i wnuków. Zasiądźcie więc wspólnie przed telewizorem i cieszcie się jednym z niesamowitych hitów!
» A jeśli spędzasz wieczór z przyjaciółkami, sprawdź nasze propozycje filmów na wieczór w babskim gronie!
„O psie, który wrócił do domu“
Reżyseria: Charles Martin Smith
Obsada: Ashley Judd, Jonah Hauer-King
Produkcja: USA, 2019
„O psie, który wrócił do domu” to ciepła, pełna przygód opowieść o Belli, psie, który przebył 400 mil, by odnaleźć Lucasa – człowieka, którego kocha. Zanim uda jej się wrócić do domu, czeka ją mnóstwo niezwykłych przygód.
Na swej drodze spotka i zamieszkujące góry lwiątko, i bezdomnego weterana, któremu przywróci wiarę w życie. Bo Bella właśnie taka jest: ktokolwiek stanie na jej drodze, od razu zakochuje się w niej.
„O psie, który wrócił do domu“ to niezwykle przyjemny, lekki film, kierowany do wszystkich miłośników zwierząt i nie tylko. Z pewnością przypadnie do gustu waszym wnukom, ale nie mamy wątpliwości co do tego, że wy również szybko zaangażujecie się w pełną ciepła historię Belli.
Jeśli mile wspominacie takie hity jak „Uwolnić orkę“ czy „Lassie“, ten film na jesienny wieczór bez wątpienia wam się spodoba.
„Randki od święta“
Reżyseria: John Whitesell
Obsada: Emma Roberts, Luke Bracey
Produkcja: USA, 2020
Na naszej liście musiał znaleźć się przynajmniej jeden romans – w końcu wiele z nas uwielbia ten gatunek filmowy. „Randki od święta“, jak sama nazwa wskazuje, to fantastyczny wybór na nadchodzące Święta Bożego Narodzenia. Jeśli lubicie lekkie, przyjemne komedie romantyczne, nie możecie przegapić tego tytułu.
Sloane i Jackson nienawidzą świąt. Są singlami i zawsze kończą przy stole dla dzieci albo z żenującą osobą towarzyszącą na karku. Zrządzeniem losu tych dwoje nieznajomych poznaje się w wyjątkowo nieudane Święta Bożego Narodzenia. Wówczas postanawiają oni, że będą swoimi partnerami od święta przez następny rok.
Wspólna niechęć do świąt i deklarowany brak zainteresowania sobą nawzajem sprawiają, że są dla siebie idealnymi osobami towarzyszącymi. Prowadzi to do przezabawnych i prowokatorskich wygłupów. Gdy jednak rok pełen absurdalnych obchodów świąt dobiega końca, Sloane i Jackson odkrywają, że podoba im się wspólne robienie znienawidzonych rzeczy.
„Małe kobietki“
Reżyseria: Greta Gerwig
Obsada: Saoirse Ronan, Emma Watson, Florence Pugh, Eliza Scanlen
Produkcja: USA, 2019
Ameryka, lata sześćdziesiąte XIX wieku. W domostwie zwanym Orchard House od pokoleń mieszka rodzina Marchów. Pod nieobecność ojca walczącego w wojnie secesyjnej, opiekę nad czterema córkami sprawuje samodzielnie ich matka, Marmee.
Marmee wyraźnie wyprzedza swoją epokę, wpajając dziewczynkom ideały wolności i namawiając je, by znalazły własną drogę w życiu. Córki pani March – stateczna Meg, żywa jak iskra Jo, nieśmiała, uzdolniona muzycznie Beth i nieco przemądrzała Amy – starają się, jak mogą, by urozmaicić swoje naznaczone ciągłym brakiem pieniędzy życie, chociaż boleśnie odczuwają nieobecność ojca.
Część z was może kojarzyć książkę Louisy May Alcott o tym samym tytule, która, jak łatwo się domyślić, była pierwowzorem dla fimu. „Małe kobietki“ doczekały się już kilku adaptacji, ale to właśnie ta z 2019 uważana jest za jedną z najbardziej udanych. Wszystko dzięki kilku ciekawym zabiegom narracyjnym oraz nietypowemu podejściu do fabuły, którą przecież tysiące osób na świecie już doskonale znają.
„Małe kobietki“ to film o dorastaniu i przemijaniu, który jednak spodoba się nie tylko małym kobietkom. Doskonała gra aktorska, niebanalne zabiegi narracyjne oraz piękne kostiumy (za które zresztą film otrzymał Oscara) sprawiają, że trudno oderwać się od ekranu.
„Miss Potter“
Reżyseria: Chris Noonan
Obsada: Renée Zellweger, Ewan McGregor
Produkcja: USA, Wielka Brytania, 2006
Anglia, przełom XIX i XX wieku. Młoda Beatrix Potter (Renée Zellweger) opiera się presji konserwatywnych rodziców przywiązanych do wiktoriańskich obyczajów. Nie spieszy się z zamążpójściem, nie goni za stabilizacją; wciąż snuje fantazje, a wolny czas spędza na rysowaniu słodkich leśnych zwierzątek, takich jak Królik Piotr i przyjaciele.
Nikt nie przypuszcza, że stanie się ona wkrótce jedną z najbardziej znanych autorek książek dla dzieci. A największy rozkwit jej talentu nastąpi w czasie burzliwego romansu z przystojnym wydawcą.
Nam, Polakom, nazwisko Beatrix Potter niewiele mówi. Tymczasem w Wielkiej Brytanii do dziś jest ona jedną z najbardziej rozpoznawalnych autorek książek dla dzieci. Zapewniamy jednak, że choć jest to film biograficzny, możecie obejrzeć go, nie znając samej autorki.
Film „Miss Potter“ wzrusza, inspiruje, a przede wszystkim przypomina nam, że nigdy nie powinniśmy rezygnować ze swoich marzeń. Ze względu na przepiękne animacje rysunkowych zwierząt oraz dość ekstrawagancką, dziecinną naturę głównej bohaterki ten film na jesienny wieczór spodoba się również dzieciom, dlatego nie bójcie się zaprosić przed ekran wnuków.
„Boże Ciało“
Reżyseria: Jan Komasa
Obsada: Bartosz Bielenia, Aleksandra Konieczna, Zdzisław Wardejn
Produkcja: Polska, 2019
Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami historia 20-letniego Daniela, który w trakcie pobytu w poprawczaku przechodzi duchową przemianę i skrycie marzy, żeby zostać księdzem. Po kilku latach odsiadki chłopak zostaje warunkowo zwolniony, a następnie w przebraniu księdza zaczyna pełnić posługę kapłańską w miasteczku.
Od początku jego metody ewangelizacji budzą kontrowersje wśród mieszkańców, szczególnie w oczach surowej kościelnej Lidii. Z czasem jednak nauki i charyzma fałszywego księdza zaczynają poruszać ludzi pogrążonych w tragedii, która wstrząsnęła lokalną społecznością kilka miesięcy wcześniej.
„Boże Ciało“ uważane jest za jeden z najlepszych polskich filmów ostatnich lat – po seansie bez wątpienia zrozumiecie dlaczego. Przedstawiona w nim historia wciąga, daje do myślenia i skłania do refleksji nad swoim życiem w dość nieoczywisty sposób. Choć fabuła nie jest idealna, wszystkie niedociągnięcia „Bożego Ciała“ nadrabia fantastyczna gra aktorska Bartosza Bielenia.
Część z was może odrzucić dość oczywiste, ale jednocześnie błędne skojarzenie z kontrowersyjnym „Klerem“. Jan Komasa natomiast świetnie pokazuje, jak stworzyć film o polskim Kościele, który nie jest ani upolityczniony, ani jednostronny. I właśnie za to Polacy pokochali „Boże Ciało“.
» Intrygujące spojrzenie na Kościół katolicki miał również Fernando Meirelles. Zobacz, dlaczego warto obejrzeć „Dwóch papieży“!
A wy – co najbardziej lubicie oglądać w ponure, jesienne wieczory?