5 dobrych postanowień noworocznych…
W nowym roku chciałabyś schudnąć lub poprawić relacje z bliskimi? Dowiedz się, które postanowienia noworoczne ci w tym pomogą, a które będą tylko przeszkadzać!
Noworoczna magia potrafi zawrócić nam w głowach. Czysta karta kusi, więc co roku tworzymy całe listy postanowień noworocznych, które teoretycznie mają nam pomóc w codziennym życiu. Marzymy o szczupłej sylwetce, poprawieniu relacji z bliskimi albo o tym, żeby wreszcie poczuć się spełnionymi. Często nie wiemy jednak, że niektóre nasze cele są po prostu niemożliwe do zrealizowania! Czy warto zatem robić postanowienia noworoczne i co zrobić, żeby nie stawiać sobie zbyt wygórowanych oczekiwań?
Podpowiadamy, które z naszych planów są pozytywne i pomogą poprawić jakość życia, a które lepiej sobie odpuścić – żeby nie zwariować i nie zniechęcić się już na starcie nowego roku.
Złe postanowienie nr 1: „Przejdę na dietę i schudnę!”
Która z nas choć raz nie miała takiego zamiaru? Niestety, takie stawianie sprawy najczęściej przynosi nam tylko rozczarowanie, zwłaszcza gdy nie udaje się szybko zrzucić niechcianych kilogramów. Nie ukrywajmy – odchudzanie po pięćdziesiątce to bardzo trudne zadanie, więc nie komplikujmy go dodatkowo absurdalnie sformułowanymi wymaganiami. Aby zwiększyć swoje szanse w nierównej walce z wagą, wszelkie zmiany w trybie życia należy wprowadzać stopniowo. Jeśli z dnia na dzień całkowicie zmienimy swoją dietę, nie tylko się zniechęcimy, ale również możemy spotkać się z efektem jo-jo.
Zamiast tego: „Będę odżywiać się zdrowiej!”
Praktycznie każda z nas popełnia drobne grzeszki, które potem znajdują swoje odzwierciedlenie w dodatkowych kilogramach. Takim zgubnym w skutkach nawykiem może być na przykład wieczorne podjadanie albo słabość do frytek lub słodkiego co nieco. Ważne, aby zidentyfikować problem i postarać się go wyeliminować. Na przykład aby zapobiec wieczornemu podjadaniu, wprowadzamy regularne pory posiłków, a biały cukier możemy łatwo zastąpić choćby stewią. Dzięki temu wolniej, ale skuteczniej zgubimy parę zbędnych kilogramów, a także będziemy czuć się dużo zdrowiej!
» Potrzebujesz motywacji do działania? Poznaj 10 złotych myśli autorstwa wybitnych kobiet i dowiedz się w końcu, jak żyć!
Złe postanowienie nr 2: „Zacznę uprawiać sport!”
Aktywność fizyczna jest bardzo ważna i zapewne żadnej z nas nie trzeba o tym przekonywać. Jednak świadomość tego to jedno, a wprowadzenie ruchu do swojej codziennej rutyny to drugie. Jeśli zrobimy to w niewłaściwy sposób, realizacja tego postanowienia będzie bardzo nieprzyjemna, zwłaszcza jeśli niespecjalnie przepadamy za bieganiem czy codzienną gimnastyką. Zmuszając się do aktywności fizycznej w imię noworocznego widzimisię, już po kilku dniach prawdopodobnie zaczniemy unikać ruchu, tłumacząc się zmęczeniem, brakiem czasu lub bólem kręgosłupa. Po zbyt intensywnym treningu mogą nam też towarzyszyć zakwasy, które bardzo szybko zniechęcą do jakiejkolwiek dalszej aktywności fizycznej!
Zamiast tego: „Codziennie wybiorę się na spacer!”
Spacerować można zawsze, bez względu na porę roku. Stąd też w zrealizowaniu tego postanowienia nie przeszkodzi nam mróz czy opady śniegu, które tak często towarzyszą nam w pierwszych miesiącach roku. Oprócz spalenia kalorii, codzienny spacer pomaga także się zrelaksować i odpocząć od wyczerpujących obowiązków. Taka aktywność fizyczna to połączenie przyjemnego z pożytecznym i zdecydowanie trudniej będzie się do niej zniechęcić. A gdy spacery na świeżym powietrzu wejdą nam już w nawyk i zapragniemy na przykład efektywniej pozbyć się zbędnych kilogramów, spróbujmy swoich sił w nordic walkingu. Ta popularna forma rekreacji aktywizuje całe ciało, poprawiając kondycję i wspierając spalanie tkanki tłuszczowej!
» Nordic walking zimą? Czemu nie! Sprawdź, jak przygotować kijki i strój sportowy na tę porę roku!
Złe postanowienie nr 3: „Znajdę miłość!”
Singielki bardzo często postrzegają nowy rok jako okazję na znalezienie partnera. Niby wiemy, że miłości nie da się zaplanować i zazwyczaj przychodzi ona całkowicie niespodziewanie, ale zupełnie nie przeszkadza nam to we wpisywaniu w swój grafik właśnie znalezienia tego jedynego. A przecież zakochanie się wcale nie jest takie proste. Czasem zamiast przewidywać nieprzewidywalne, lepiej oddać się w ręce losu, pamiętając, że miłość może nas zaskoczyć w każdym wieku. Nie oznacza to oczywiście, że mamy usiąść na kanapie w domu i czekać, aż do naszych drzwi zapuka jakiś przystojniak! Wbrew pozorom możemy coś zrobić, żeby trochę pomóc Amorowi…
Zamiast tego: „Popracuję nad swoim życiem towarzyskim!”
Niektóre z nas wmawiają sobie, że po pięćdziesiątce życie jest nudne i monotonne. Na nasze szczęście jednak, to kompletna bzdura! Początek nowego roku to idealny moment na to, żeby pokazać sobie i innym, że nie trzeba mieć dwudziestu lat, żeby świetnie się bawić. Wybierz się na wycieczkę marzeń, spotykaj się ze znajomymi, odezwij się do dawno nie widzianych koleżanek, odwiedź rodzinne strony, zapisz się na kurs tańca, poszukaj w Internecie grup, warsztatów i ciekawych ludzi… Korzystaj z życia – kto wie, może dzięki temu uda ci się znaleźć wymarzonego partnera?
Złe postanowienie nr 4: „Będę lepszą wersją siebie!”
To normalne, że każda z nas stara się dążyć do ideału. Stąd też niejedna lista postanowień noworocznych pełna jest tych celów, które mają pomóc nam stać się lepszą gospodynią, matką, pracownicą. To jednak prosta droga do perfekcjonizmu, który, wbrew pozorom, wcale nie jest dobrą cechą! Osiągnięcie spektakularnego sukcesu na wszystkich płaszczyznach jest praktycznie niemożliwe (i niepotrzebne!), a łapanie kilku srok za ogon kończy się zwykle fiaskiem. Stąd też do tego typu ogólnych i zbyt rygorystycznych postanowień powinnyśmy podchodzić z ostrożnością. Stawianie sobie wysokich wymagań być może pozwoli nam rozpalić wielki płomień i z zapałem rozpocząć walkę o najlepszą wersję siebie, ale pamiętajmy – taki ogień niesie ze sobą ryzyko poparzenia, a w dalszej perspektywie – szybkiego wypalenia!
» Jesteś zmęczona ciągłym dążeniem do ideału? Kliknij i dowiedz się, dlaczego czasami warto sobie odpuścić walkę o perfekcyjną wersję samej siebie!
Zamiast tego: „Co miesiąc zrobię coś dla siebie!”
Przede wszystkim pamiętajmy o sobie – swoim zdrowiu, poziomie stresu i samopoczuciu. Masaż, wolny weekend poza domem czy może wieczorny relaks z książką? Niezależnie od formy odpoczynku, jest on bardzo ważny i nie możemy o nim zapominać – zwłaszcza jeśli prowadzimy dość stresujący i wyczerpujący tryb życia. Jeżeli będziemy pamiętać o relaksie, poprawi się nasz stan zdrowia, samopoczucie i, paradoksalnie, zaczniemy też lepiej pracować! W zależności od upodobań i ilości wolnego czasu możemy planować odpoczynek co tydzień lub co miesiąc. Ważne, aby był on regularny i sprawiał nam przyjemność. Taka nagroda da nam paliwo do działania: w pracy, w domu, w rodzinie – gdziekolwiek chcemy!
Złe postanowienie nr 5: „Muszę się nauczyć języka obcego!”
Zdarza się, że chcemy nauczyć się języka obcego tylko dlatego, że zna go nasze dziecko, przyjaciółka lub partner. I choć nauka języków w teorii jest bardzo dobrym pomysłem, w praktyce bez odpowiedniej motywacji dotrzymanie tego postanowienia może być bardzo trudne. Uczenie się dla samego uczenia rzadko kiedy przynosi efekt. Nie warto nakładać na siebie dodatkowych obowiązków, bo tak trzeba, wypada czy ktoś od nas tego oczekuje. Zanim zaplanujemy nową aktywność, odpowiedzmy sobie szczerze na pytanie: „po co nam to?”
Zamiast tego: „Podczas kolejnego wyjazdu za granicę sama będę dogadywać się z obcokrajowcami!”
Gdy już właściwie się zmotywujemy, możemy brać się do działania! Planujemy w tym roku wakacje za granicą? Nauka języka obcego jest w tej sytuacji jak najbardziej wskazana, a większa motywacja sprawi, że łatwiej będziemy zapamiętywać nowe zwroty. Zawsze chciałaś nauczyć się grać na pianinie, uprawiać jogę czy robić profesjonalne zdjęcia? Nigdy nie jest za późno, by rozpocząć specjalistyczny kurs! Jeśli będziemy robić coś, co lubimy lub co jest nam rzeczywiście niezbędne, osiągnięcie celu będzie nie tylko dużo prostsze, ale również przyjemniejsze. Nie warto zaśmiecać swojej listy postanowień noworocznych kursami i zadaniami, które niewiele wniosą do naszego życia!
» Twoje wnuki mieszkają za granicą i nie mówią po polsku? Masz zatem motywację, żeby uczyć się języka obcego! Przeczytaj, w jaki sposób dogadać się z wnukami, które… nie gadają po naszemu!
Przygotowałyście już postanowienia noworoczne? Zdradźcie, co jest waszym celem w tym roku!
Przez wiele lat planowałam sobie w styczniu, że schudnę. Nigdy się nie udało. W końcu postanowiłam sobie postanowić, że nie przytyję. I tu sukces – od kilku lat ważę tyle samo 😀