Twoja podświadomość ma tę moc!

Foto: Pixabay
Joseph Murphy, irlandzki pisarz, krzewiciel myślenia pozytywnego i autor „Potęgi podświadomości” – jednej z najbardziej znanych książek psychologicznych, uważa, że nasza podświadomość ma niesamowitą moc. Przekonuje, że możemy na nią wpływać, a potem używać do własnych celów. Brzmi zachęcająco, prawda? Czy jednak podświadomość naprawdę jest tak potężna?
Geniusz czy szarlataneria?
Książki psychologiczne to – przyznajmy szczerze – literatura dość niszowa. Tym bardziej więc na uwagę zasługują te, które stają się światowymi bestsellerami. Nierzadko bywa tak, że podczas gdy niektórzy uważają je za idealny przepis na rozwój osobisty i udane relacje międzyludzkie, inni traktują ten typ książek jako pseudocoachingową paplaninę, która nic w naszym życiu nie zmieni.
„Potęga podświadomości” też spotkała się z taką rozbieżnością opinii, a mimo to okrzyknięta została mianem światowego hitu i w samej Polsce sprzedała się w rekordowej liczbie ponad miliona egzemplarzy. I choć wielu czytelników jest zadowolonych z lektury, wciąż istnieje duża grupa osób, które dzieło Josepha Murphy’ego otwarcie krytykują. Czy słusznie?
» Jeżeli często sięgasz po poradniki, dowiedz się, jak sztukę bycia razem i tworzenia zdrowych relacji międzyludzkich opisuje psycholog Stefanie Stahl!
Naucz się czerpać z życia
Podstawowym założeniem „Potęgi podświadomości” jest to, że tak naprawdę mało kto z nas korzysta z życia w pełni. Nie chodzi tutaj o relaks, równowagę pomiędzy życiem prywatnym a karierą czy umiejętność pielęgnowania pozytywnych relacji. Joseph Murphy mówi o podświadomości, która jest naszą siłą mogącą wpływać na nas i świat wokół nas. Jest w tych poglądach bardzo przekonujący, bo okazuje się, że podczas licznych wykładów zdołał poprawić jakość życia wielu osób. Jego zdaniem wierzyć znaczy móc, a to wszystko dzięki potężnej mocy, której źródło każdy z nas nosi w sobie.
Największą tajemnicę wszech czasów stanowi fenomenalna, działająca cuda moc ukryta w podświadomości. A to ostatnie miejsce, w której ludzie jej poszukują, dlatego tak niewielu ją odkryło.
Zapewne wiele z was stwierdzi, że brzmi to dość fanatycznie. Rzeczywiście, czytając „Potęgę podświadomości”, można odnieść takie wrażenie i stąd też, między innymi, bierze się krytyka w stosunku do tego utworu. Pierwsze podrozdziały są dość nietypowe i pewnie zraziły niejednego czytelnika, zwłaszcza takiego, który rzadko sięga po książki psychologiczne. Kiedy jednak już się przez nie przebrnie, można zauważyć, że autor rzeczywiście włożył sporo wysiłku w to, by przekazać nam swoją wiedzę. Nie tylko dzięki wydumanym formułkom, ale również dość konkretnym przykładom i praktycznym technikom, które stanowią najbardziej wartościową część tej pozycji.
» Pozytywne myślenie to klucz do sukcesu w wielu dziedzinach życia. Kliknij i dowiedz się, jak nauczyć się odpuszczać i być szczęśliwą!
Cudowne uzdrowienia pod lupą
Głównym czynnikiem, który sprawia, że książka Josepha Murphy’ego spotyka się z dużą krytyką, jest zarzut dotyczący antyreligijnej propagandy. Autor w dość bezpośredni sposób próbuje racjonalizować cuda, tłumaczyć, że niekoniecznie stoi za nimi Bóg, a ludzka podświadomość.
Osobiście nie uważam jednak, by racjonalizacja niektórych zjawisk, które zyskały miano cudów, była czymś złym. Dzięki temu stają się one bliższe ludziom i łatwiej je zrozumieć. Autor książki nie zachęca do ateizmu ani nie skreśla istnienia Boga. Jedynym, rzeczywiście dość kontrowersyjnym, stwierdzeniem, jest uznanie, że Jezus przy swoich uzdrowieniach korzystał z mocy podświadomości. Z drugiej strony w książce pojawiają się liczne cytaty ze Starego i Nowego Testamentu.
Uzdrawiające jest każde działanie, które uwalnia umysł pacjenta od strachu, a napełnia go wiarą i nadzieją.
Można tu znaleźć liczne przykłady cudów i uzdrowień, do których doszło wyłącznie dzięki potędze ludzkiej podświadomości. Wśród nich znajdziemy historię uzdrowienia kobiety, która z dnia na dzień zaczęła chodzić dzięki modlitwie i zrozumieniu Pisma Świętego, opowieść o uleczeniu gruźlicy za pomocą afirmacji i autosugestii czy przypadek całkowitego zaniku nowotworu skóry.

Foto: Ken Treloar/Unsplash
Jednym z bardziej interesujących, moim zdaniem, przykładów jest historia krwawych stygmatów pojawiających się na ciele pewnego mężczyzny. Co ciekawe, nie został on zraniony, a jedynie dotknięty w wybranym miejscu i poddany hipnozie. Przykład ten wskazuje, że podświadomość można wykorzystywać nie tylko pozytywnie, ale również negatywnie – i jest to niewątpliwie mocno niepokojące.
» Książki psychologiczne to nie twoja bajka? Kliknij i znajdź coś dla siebie na naszej liście książek, po które warto sięgnąć jesienią!
Porady nie dla każdego
Zaczęłam od stwierdzenia, że książki psychologiczne nie są dla każdego, i teraz zamierzam do niego wrócić. Czytając „Potęgę podświadomości”, należy do niektórych wskazówek podejść z dystansem. W przeciwnym wypadku można odnieść wrażenie, że trafiłyśmy na książkę z dziedziny fantastyki, a nie psychologii. Flagowym przykładem, często przywoływanym przez przeciwników tej pozycji, jest wizualizacja torebki.
Joseph Murphy sugeruje mianowicie, że jeśli marzy wam się droga torebka, musicie wyobrazić sobie, że ją dostajecie. Wówczas prędzej czy później ktoś wam ją kupi! Jest to oczywista bzdura, jednak umieszczona w książce jak najbardziej świadomie – autor chce, byśmy uwierzyli w to, że dzięki podświadomości możemy wiele osiągnąć, a to jedynie dość abstrakcyjny, bardzo daleko idący przykład.
Wśród recenzji pojawiają się głosy osób, które uważają tę książkę za prawdziwe remedium na wszystkie problemy życiowe. Faktem jest, że zastosowanie technik z „Potęgi podświadomości” pomaga odzyskać wiarę w siebie i poprawić swój stan zdrowia.
To, czy książka Murphy’ego rzeczywiście okaże się pomocna, zależy w dużej mierze od odbiorcy, jego nastawienia i podejścia do życia.
Jeśli poważnie zastanowimy się nad poradami autora i spróbujemy wcielić je w życie, być może rzeczywiście jego jakość ulegnie znaczącej poprawie. Jeśli nie – najprawdopodobniej wyśmiejemy fanatyczne podejście autora, zmarnujemy potencjał opisanych przez niego technik i będziemy sobie żyły tak, jak do tej pory – ani lepiej, ani gorzej.
» A może wolisz kryminały? Kliknij i poznaj serię Marka Krajewskiego o zagadkach Wrocławia i mrocznym obliczu tego pięknego miasta!
„Potęga podświadomości”
Joseph Murphy
Tłumaczyła: Ewa Westwalewicz-Mogilska
Wydawnictwo Świat Książki
Warszawa 2017
Ocena:
Wierzysz w siłę własnej podświadomości?
Ale wy wiecie, że Murphy nie jest psychologiem, a książka jest zbiorem opinii i nie ma nic wspólnego z nauką i psychologią?
Nie napisaliśmy nigdzie, że autor książki jest psychologiem. Zachęcamy do przeczytania artykułu. 🙂 Pozdrawiamy!
Na mnie zdecydowanie działa potęga podświadomości… Joseph Murphy to wyjątkowy był człowiek…
Bardzo fajnie się czyta Pani artykuły, tak lekko. Sama nie mam nawet 30 lat, a natrafiłam na Pani stronę poprzez Fb. Weszłam na stronę z intencją sprawdzenia czy warto polecić mojej mamie i sama się już wciągnęłam.
Wielkie dzięki! Super, że się podoba, oby mama też była zadowolona 🙂 Pozdrowienia dla Was!