Zamek Ogrodzieniec – odkrywamy jurajskie tajemnice

zamek ogrodzieniec podzamcze

Foto: Pixabay

Przemierzając Szlak Orlich Gniazd, czyli trasę przebiegającą przez najwyższe wzniesienia Jury Krakowsko-Częstochowskiej i łączącą wybudowane na skałach średniowieczne zamki i warownie, trudno oprzeć się wrażeniu, że z każdym rokiem szlak ten przeciera się coraz bardziej. I nie jest to wcale dobre zjawisko. Kolejne ruiny są zamykane, część z nich jest remontowana, a część nieodwracalnie popada w zapomnienie. Zadziwiające, że proces niszczenia z każdym rokiem coraz bardziej przyspiesza – to, co przetrwało setki lat, nie stawiło czoła destrukcyjnej sile XXI wieku…

Zamek Ogrodzieniec w leżącej nieopodal Zawiercia wsi Podzamcze to chlubny wyjątek na Szlaku Orlich Gniazd. Jego majestatyczne mury bieleją na tle jurajskiego krajobrazu. Są widoczne nawet z odległości kilku kilometrów, jednak możemy je podziwiać nie tylko z daleka, ale również z bardzo bliska, bo budowla jest udostępniona dla zwiedzających. I – w przeciwieństwie do wielu innych Orlich Gniazd – nie grozi zawaleniem!

Odkryjmy razem tajemnice zamku, który w czasach swej świetności mógł konkurować nawet z zamkiem królewskim na Wawelu!

» Lubisz podziwiać cuda przyrody? Poznaj 5 polskich wodospadów, które zachwycają turystów od dziesięcioleci!

Leżący wielbłąd na dzień dobry

zamek ogrodzieniec widok ogolny

Foto: Pixabay

Pierwsze wzmianki o Ogrodzieńcu pojawiły się już w XIV wieku, jednak okres jego świetności przypada na wiek XVI, kiedy to budowla została odsprzedana Bonerom – mieszczańskiej rodzinie pochodzenia niemieckiego, której przedstawiciele odgrywali ważną rolę na dworze Jagiellonów. Do dziś zachowały się pochodzące z tego czasu fragmenty zamku.

Zamek bardzo malowniczo wpisuje się w otaczającą go scenerię. Przede wszystkim wybudowano go na najwyższym wzniesieniu Jury Krakowsko-Częstochowskiej, czyli na Górze Zamkowej o wysokości ponad 500 m n.p.m.

Z wież i murów zamku rozciąga się zapierający dech w piersiach widok na okolicę, który dzisiaj po prostu podziwiamy, choć przecież setki lat temu chodziło o to, żeby mieć oko na sąsiadujące z zamkiem wzgórza i możliwie najszybciej wypatrzeć niebezpieczeństwo.

» Malownicze położenie to domena wielu zamków. Przeczytaj, co czeka na zwiedzających w słynnym Zamku Książ – trzecim co do wielkości zamku w Polsce!

Wchodząc na otaczający budowlę główną teren przedzamcza, warto uważnie rozejrzeć się dookoła. Bystre oko dostrzeże nagle… leżącego wielbłąda! „Wielbłąd” – tak właśnie nazwano przypominającą to zwierzę skałę, od której biegnie otaczający przyzamkowe tereny kamienny mur. Na jego drugim końcu jest zresztą równie ciekawie, bo znajdziemy tam dwie inne imponujące skały: „Niedźwiedzia” i „Lalkę”.

ogrodzieniec wielblad

„Wielbłąd” (Foto: KL)

Trzeba przyznać, że budowniczowie zamku w pełni wykorzystali możliwości, jakie stworzyła im tutejsza przyroda. Oprócz wpisania muru w ostańce skalne o fantazyjnych kształtach udało im się także malowniczo wcisnąć wieżę bramną pomiędzy dwie ogromne skały.

Spacer po zamku

Zamek Ogrodzieniec był wielokrotnie przebudowywany. Kolejni właściciele za każdym razem dodawali coś od siebie, wznosząc nowe mury i zmieniając przeznaczenie dotychczasowych pomieszczeń. Ponadto, budowla kilka razy ucierpiała wskutek działań wojennych.

Szczególnie niszczycielskie okazały się lata 1655 i słynny potop szwedzki oraz 1702 z kolejną wojną polsko-szwedzką. Również wiek XIX i początek XX nie były dla Ogrodzieńca łaskawe: najpierw pozbawioną opieki właściciela budowlę okoliczna ludność rozgrabiała do własnych celów, a później podczas I wojny światowej zamek był celem dla artylerii. Dopiero po II wojnie światowej zainteresowano się Ogrodzieńcem na tyle, żeby rozpocząć prace rekonstrukcyjno-zabezpieczające.

Nie łudźmy się: zamek w Podzamczu to nadal ruina i raczej nikt nie będzie jej odbudowywał. Nie jest to jednak konieczne, bo Ogrodzieniec jest bardzo dobrze przystosowany do zwiedzania i wędrowanie po jego zakątkach dostarcza mnóstwa wrażeń.

Po przekroczeniu bramy wjazdowej znajdujemy się na Dziedzińcu Pańskim, niegdyś otoczonym wielopoziomowymi krużgankami, które mogły konkurować z tymi wawelskimi. Dziś zostało już po nich właściwie tylko wspomnienie, ale dzięki schodom prowadzącym na zgrabnie rozprowadzone po zamku platformy i pomosty można bez trudu dotrzeć do najróżniejszych zakamarków twierdzy.

» Jeśli podobają ci się podróże do przeszłości i chętnie zwiedzasz zabytki z okresu średniowiecza, może warto zaszaleć i wybrać się w podróż do leżącego w Toskanii San Gimignano, zwanego średniowiecznym Manhattanem?

ogrodzieniec dziedziniec panski

Dziedziniec Pański (Foto: KL)

Mnogość pomieszczeń przyprawia o zawrót głowy. Rozrastający się z biegiem lat zamek doczekał się licznych pomieszczeń gospodarczych, piwnic, kuchni, komnat mieszkalnych, sypialni, gabinetu, biblioteki, jadalni, punktów obserwacyjnych i strzelniczych, prochowni, zbrojowni, a także sali balowej, umywalni i tajemnego skarbca.

Wiele emocji dostarcza wspinaczka na jedyną udostępnioną dla zwiedzających wieżę, czyli Basztę Kredencerską. Na jej szczycie znajduje się taras widokowy, z którego rozciąga się zachwycająca panorama. Warto także zbliżyć się do krawędzi mieszczącej się w pobliżu Dziedzińca Pańskiego studni o głębokości – bagatela! – 100 m i stanąć oko w oko z niepokojącą czernią otchłani.

Wakacje z duchami

Każdy zamek musi mieć swojego ducha, a Ogrodzieniec ma ich nawet kilka. Przede wszystkim straszy tam Biała Dama, czyli zjawa Olimpii Bonarówny, córki Stanisława Bonara, który jako zagorzały protestant sprzeciwił się jej związkowi z katolickim rycerzem Stanisławem Kmitą. Ojciec oszukał wybranka córki, wmawiając mu, że ta poślubiła innego. Zrozpaczony młodzieniec rzucił się w przepaść, a gdy wieść ta dotarła do jego ukochanej, Olimpia również skoczyła z zamkowej wieży.

ogrodzieniec widok skala

Foto: KL

Po Ogrodzieńcu błąka się również jeszcze straszliwszy upiór. Po potopie szwedzkim zamek przeszedł w ręce kasztelana krakowskiego Stanisława Warszyckiego słynącego z wielkiego okrucieństwa. Legenda głosi, że magnat nie umarł śmiercią naturalną, tylko żywcem został zabrany przez diabły do piekła. Dziś straszy w Ogrodzieńcu pod postacią czarnego psa ciągnącego za sobą brzęczący łańcuch.

» Lubisz się bać? Nie musisz szukać duchów na zamku! Wystarczy, że obejrzysz „Obecność” – jeden z najbardziej przerażających filmów ostatnich lat!

Wśród licznych imprez organizowanych na zamku w sezonie wiosenno-letnim na uwagę zasługują m. in. pokazy walk rycerskich i tańców dworskich oraz Wieczory z duchami. Te ostatnie to nocne spacery po zamku odbywające się w każdy piątek lipca i sierpnia, podczas których przewodnik dzieli się z turystami mrożącymi krew w żyłach opowieściami.

Przy odrobinie szczęścia (lub pecha!) być może uda się spotkać osobiście niechlubnych bohaterów tych mrocznych legend…

Macie już za sobą wycieczkę Szlakiem Orlich Gniazd?

Szczegóły dotyczące zwiedzania

Godziny otwarcia:

kwiecień i październik:

  • codziennie: 9:00-18:00

maj-sierpień:

  • codziennie: 9:00-20:00

wrzesień:

  • codziennie: 9:00-19:00

listopad:

  • codziennie: 9:00-15:00

Ceny biletów:

  • normalny: 14 zł
  • ulgowy: 0 zł (dzieci do 6. roku życia), 9 zł (dzieci powyżej 6. roku życia, studenci do 26. roku życia, renciści, emeryci, osoby niepełnosprawne i ich opiekunowie)

Dane kontaktowe:

Kasa Biletowa Zamek Ogrodzieniec
ul. Zamkowa 28
42-440 Ogrodzieniec Podzamcze

To też może cię zainteresować:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *