Mini po 60-tce? Noś śmiało!

Foto: Pixabay
W wielu środowiskach pokutuje przekonanie, że kobietom w pewnym wieku niektórych rzeczy już robić nie wolno. My odwracamy tę bzdurną tezę o 180 stopni i przekonujemy, że kobietom w pewnym wieku wolno już robić wszystko. No, prawie wszystko, ale na pewno nie mniej niż kobietom w każdym innym wieku.
Wiele kontrowersji wzbudza choćby noszenie spódniczek mini. Wypada czy nie wypada? Przystoi czy nie przystoi? Odpowiedź tymczasem jest prosta: zależy... jak leży! Nie jest bowiem istotne, ile ma lat kobieta w krótkiej spódniczce. Bardziej liczy się, jak się w niej prezentuje, a jeszcze ważniejsze jest to, jak się w niej czuje. Są dwudziestolatki, które w życiu nie założyłyby mini, bo nie czują się w niej komfortowo, tak jak są kobiety dojrzałe, które nigdy nie miały z tym problemu, więc i z wiekiem nie zamierzają rozstawać się z miniówką.
Te z nas, które zaliczają się do drugiej z powyższych grup, powinny poznać kilka zasad, które pozwolą im najlepiej wyeksponować nogi.
Styl ubierania się to część naszego stylu bycia. Trudno go tak po prostu zmienić i czasem lepiej się zastanowić, czy w ogóle warto cokolwiek zmieniać.
» Walczymy ze stereotypami! Czy tobie też wydaje się, że nauka tańca to rozrywka dla młodszych? Nie wierz w takie bzdury! Przeczytaj, jaki styl tańca zasługuje na twoją uwagę!
Spódniczka mini, czyli jaka?
Na początku trzeba by sprecyzować pojęcie minispódniczki. Mając na myśli jej dosłowną definicję, musimy mieć świadomość, że zaprojektowana w latach 60. XX wieku przez brytyjską projektantkę mody Mary Quant spódnica kończyła się około 30 cm powyżej kolan. Bądźmy szczere - w takiej długości niewiele kobiet prezentuje się atrakcyjnie i z klasą. I wcale nie chodzi tu o ich wiek. Nogi do klasycznej miniówki muszą być absolutnie nienaganne: nie za grube, ale i nie za chude, idealnie proporcjonalne i doskonale zadbane - lekko opalone, wypielęgnowane i gładkie. No, chyba że nosimy mini zimą, to na ten ostatni warunek możemy nieco przymknąć oko, zakładając kryjące rajstopy.

Foto: Pixabay
Najwięcej kobiet o nogach stworzonych do noszenia mini Mary Quant znajdziemy w kolorowych magazynach, w których umieszcza się je po gruntownej przeróbce w programie graficznym. Na ulicy jest ich znacznie mniej. I dobrze! Świat byłby nudny, gdybyśmy wszystkie wyglądały, jak uszyte według jednego szablonu.
» Masz kompleksy? Wyluzuj, nawet kobiety nieidealne mogą odnosić sukcesy i realizować swoje marzenia! Kliknij i przeczytaj o filmie "Boska Florence", w którym Meryl Streep zagrała najgorszą śpiewaczkę świata!
Poza tym wcale nie trzeba mieć figury modelki po Photoshopie, żeby zachwycać urodą. Wystarczy umiejętnie dobierać poszczególne elementy garderoby, co jest tym bardziej istotne, gdy zakładamy spódnicę odsłaniającą kolana. Bo tak właśnie będziemy definiować minispódniczkę na nasze potrzeby.
Jak nosić mini po 60-tce?
W modzie, jak w życiu, obowiązuje zasada zdrowej równowagi. Jeśli więc decydujemy się na odsłonięcie kolan i części ud, uważajmy, żeby za bardzo nie eksponować dekoltu, pleców czy ramion. Nietrudno bowiem przewidzieć, że jeśli przesadzimy i odkryjemy zbyt dużo ciała, będziemy wyglądać wyzywająco i agresywnie. A to zupełnie co innego niż seksowność i atrakcyjność.
» To, co nosisz pod ubraniem, również ma niebagatelne znaczenie. Dowiedz się, jak odpowiednio dobrać stanik do swojej sylwetki!
Nie zapominajmy przy tym, że kolana można odsłaniać na wiele sposobów. Ciekawą alternatywą dla krótkiej spódniczki jest ta o dłuższym kroju, ale z rozcięciem, przez które możemy pokazać nogę - i to nierzadko aż do samego uda!
Czasem mniej znaczy więcej. W przypadku ubrań ta zasada sprawdza się bardzo często. Dłuższa spódnica, z której jedynie od czasu do czasu wysuwa się kobieca noga, wygląda niezwykle intrygująco.
Komponując zestaw idealny, starajmy się także zachować odpowiednie proporcje sylwetki. Jeśli wybieramy wąską, opinającą ciało spódniczkę, góra powinna być luźniejsza, bardziej nonszalancka. Jeżeli natomiast spódnica opływa swobodnie nasze nogi albo jest wręcz rozkloszowana, bluzka czy sweter muszą być dopasowane. W ten sposób nasz strój nie będzie ani zbyt opięty, ani za bardzo workowaty.
» Często narzekasz, że nie wiesz, w co się ubrać? Kliknij i poznaj tajniki garderoby dojrzałej kobiety!
A co z kolorami? Tutaj panuje zdecydowanie większa dowolność. Możemy je łączyć na zasadzie podobieństw lub kontrastów. Eksperymentujmy, mieszajmy, szalejmy. Dojrzałość już dawno przestała kojarzyć się z czernią, szarościami czy babciowatymi lila-róż. Kobiety to wielobarwne stworzenia - i takie też powinny być ich ubrania.
Powyższe zasady możemy śmiało sprzedać naszym koleżankom, a nawet córkom, bo dotyczą kobiet w każdym wieku! Poniżej kilka propozycji stylizacji, które podkreślą piękno naszych nóg i w których każda z nas będzie się czuć dobrze. Skomponujecie je z ubrań dostępnych w popularnych sklepach.
Jak dbać o nogi?
Bez względu na to, na jaką z powyższych opcji się zdecydujemy, musimy pamiętać, że spódnica jest tylko dodatkiem do naszych nóg. Te zaś wymagają odpowiedniej pielęgnacji.
Każdy wiek ma swoje bolączki: młodość ma pryszcze, a dojrzałość - wiotką i cienką skórę, niestety nie tylko na twarzy. Na naszych nogach pojawiają się liczne "pajączki", czyli popękane naczynka, skóra na udach, łydkach i w okolicach kolan traci jędrność i staje się wiotka. Coraz częściej możemy też uskarżać się na opuchnięcia. Czasu nie zatrzymamy, ale dzisiaj jest już sporo sposobów na to, żeby go oszukać.
» Jesteś dumna ze swojego wieku? Kliknij i dowiedz się także, jak dbać o siwe włosy!
Przede wszystkim nie zapominajmy o ruchu. Codzienny trucht czy choćby spacer powinien na stałe zagościć w naszym grafiku. Pozwoli nam to wzmocnić mięśnie i poprawić rzeźbę łydek i ud. Zaprzyjaźnijmy się też z kosmetykami do pielęgnacji: regularny peeling (odpowiednio dobrany, żeby nie uszkadzać naczynek!) i masaż balsamem ujędrniającym potrafią zdziałać cuda.
Dbajmy o nogi nie tylko ze względów estetycznych. Warto im się odwdzięczyć za to, że każdego dnia tak dzielnie transportują nas tam, gdzie tylko nam się zamarzy.
Latem sięgnijmy po samoopalacz, który zamaskuje przebarwienia na skórze oraz optycznie wygładzi i wysmukli nasze nogi, a zimą zainwestujmy w dobre rajstopy. Powinny być nie tylko ciepłe i wygodne, ale również eleganckie i... sprytne. Dobrze dobrane nie tylko sprawią, że nasze nogi będą wyglądały zgrabniej, ale również dzięki atrakcyjnym wzorom czy dobrej jakości materiałom staną się prawdziwą ozdobą czy nawet najbardziej przykuwającym wzrok elementem naszej garderoby. Poza tym wiele rajstop szytych jest tak, że pomagają walczyć z opuchlizną czy żylakami, a nogi nawet po całym dniu noszenia znacznie mniej się męczą. W sklepach wybór jest tak ogromny, że trudno czasem trudno się zdecydować. To jak, gotowe na zakupy?

Foto: Pixabay
» Dowiedz się też, jak dobrać sukienkę do swojego typu sylwetki!
Nosicie spódnice odsłaniające kolana?