Konkurs SMAKI DZIECIŃSTWA! (zakończony)

Konkurs kulinarny Smaki dzieciństwa

Czy tobie też zdarza się z tęsknotą wspominać minione czasy? Taka już chyba nasza natura, że bez względu na to, jakie atrakcje serwuje nam obecna rzeczywistość – choćby postęp technologiczny czy możliwość podróżowania po świecie – to, co było kiedyś, wydaje się jakieś takie… lepsze? Nawet jeśli świat był mniej kolorowy, a półki w sklepach świeciły pustkami i trzeba się było mocno nakombinować, żeby żyć na jako takim poziomie, to i tak było fajnie. Przynajmniej tak nam się dzisiaj czasem wydaje.

W sumie nie ma nic złego w tym, że darzymy sentymentem minione, nierzadko ciężkie czasy. Dobrze jest pielęgnować cudowne wspomnienia, pozwalając odejść w zapomnienie tym mniej przyjemnym. Właśnie w taką sentymentalną podróż chcemy cię dzisiaj zabrać. A towarzyszyć nam będzie Mądra Babcia!

Beata Borucka, znana w internecie jako Mądra Babcia, wydała książkę kulinarną. Piękną, pachnącą i bardzo sycącą! „Opowieści ze smakiem” to historia o domowym gotowaniu – takim, jakie autorka pamięta z lat dzieciństwa i wczesnej młodości. I takim, jakie kultywuje w swoim domu do dzisiaj, bo w rodzinie nazywana jest „matką wiecznie karmiącą”, która pilnuje, żeby nikt nigdy nie wstał od jej stołu głodny.

Kuchnia Beaty Boruckiej – Mądrej Babci

W książce znajdziesz ponad 50 przepisów na tradycyjne potrawy, których smak wiele z nas pamięta z rodzinnego domu. A to wszystko pięknie wydane, okraszone błyskotliwym humorem, nafaszerowane klimatycznymi zdjęciami, doprawione celnymi spostrzeżeniam i oprószone szczyptą emocji.

Mądrą Babcię czyta się świetnie, a gotuje się z nią chyba jeszcze lepiej. Najpierw zatem zapraszamy na deser w stylu retro, a zaraz potem na konkurs, w którym do wygrania są książki Beaty Boruckiej!

Przepis na BLOK CZEKOLADOWY według Mądrej Babci

Blok czekoladowy według Mądrej Babci – Beaty Boruckiej

W czasach, kiedy w sklepach królowały wyroby czekoladopodobne, zaradne gospodynie – babcie i mamy – starały się osłodzić swoim dzieciom życie na własną rękę. Tak powstał blok czekoladowy, który w domu Beaty Boruckiej kradnie serca małych i dużych aż do dziś! Jak twierdzi autorka przepisu, jej deser jest na pełnym wypasie – lepszy i bogatszy niż wersja komunistyczna.

Składniki:

  • 250 g masła
  • 1 szklanka cukru
  • 150 ml wody lub 75 ml wody i 75 ml alkoholu
  • 5-6 łyżek kakao
  • 300 g herbatników maślanych
  • 500 g mleka w proszku
  • szczypta soli
  • bakalie, np. rodzynki, orzechy włoskie, suszone śliwki, żurawina

Sposób przygotowania:

  1. Do sporego garnka wsypać cukier, dodać masło i wlać wodę lub wodę z alkoholem. Podgrzewać do roztopienia, nie doprowadzając do zagotowania.
  2. Garnek zdjąć z ognia, dodać kakao, bakalie i pokruszone herbatniki, a następnie dokładnie wymieszać. Wsypać mleko w proszku, po czym wymieszać drewnianą łyżką aż do uzyskania jednolitej masy.
  3. Masę przełożyć do foremki lub uformować z niej wałek i zawinąć w pergamin. Wstawić do lodówki, żeby deser stwardniał, po czym kroić na kawałki i zajadać.

Masz apetyt na wygraną? Weź udział w konkursie i wygraj książkę!

Wraz z Beatą Borucką przygotowaliśmy dla was konkurs, w którym do wygrania są świeżo wydane egzemplarze książki „Opowieści ze smakiem”! 

Co trzeba zrobić, żeby wygrać?

Wystarczy, że w komentarzu pod tym artykułem napiszesz,

JAKĄ POTRAWĘ Z TWOJEGO DZIECIŃSTWA
DO DZISIAJ SERWUJESZ SWOIM BLISKIM
I JAKIE WSPOMNIENIA SIĘ Z NIĄ WIĄŻĄ.
(MOŻESZ NAWET PODAĆ PRZEPIS!)

Galaretka, sałatka jarzynowa, zupa pomidorowa, a może jakieś świąteczne danie? Wszystkie smaki dozwolone! Wystarczy dosłownie kilka zdań i być może twoje wspomnienie zapewni ci nagrodę.

Historię potrawy możesz także opisać w mailu i przesłać na adres redakcji: redakcja@polka50plus.pl albo zamieścić pod postem na Facebooku z informacją o konkursie.

Książka kucharska Beaty Boruckiej „Opowieści ze smakiem”

 

Autorki najciekawszych odpowiedzi, zamieszczonych w formie komentarza lub przesłanych mailem, nagrodzimy książkami! Na zgłoszenia konkursowe czekamy do 4.10.2020.

Nie zwlekaj! Weź udział w konkursie
i wygraj jedną z 5 książek „Opowieści ze smakiem”
!

Życzymy powodzenia!

Konkurs trwa od 24.09.2020 do 4.10.2020. Imiona i miejscowości zamieszkania autorek najciekawszych odpowiedzi opublikujemy na łamach portalu Polka50plus.pl. Osoby biorące udział w konkursie wyrażają zgodę na taką publikację. Ogłoszenie wyników nastąpi 9.10.2020. Regulamin konkursu znajduje się TUTAJ.


KONKURS ROZSTRZYGNIĘTY!

Nagrody otrzymują:
Magdalena z Łap
Urszula z Lublina
Beata z Sycowa
Monika z Lublina
Beata z Wołomina

Wszystkim uczestniczkom serdecznie dziękujemy za udział w konkursie.
Laureatki zostały powiadomione o wygranej za pośrednictwem poczty e-mail
lub wiadomości prywatnej na Facebooku.
Jeśli zastanawiasz się, czy jesteś jedną z nagrodzonych osób,

koniecznie sprawdź swoją pocztę e-mail lub skrzynkę wiadomości prywatnych.
Nagrody wyślemy pocztą.

To też może cię zainteresować:

15 komentarzy

  1. Marzena Gad pisze:

    Moja babcia smażyła najlepsze na świecie chruściki.Gdy tylko je widzę od razu wracają wspomnienia,kiedy jako mała dziewczynka przebywałam u babci.Pamiętam jak zmęczona i przemarznięta po zabawach z koleżankami wracałam do domu,a tu już w sieni dobiegały mnie wspaniałe zapachy.Tak,to babcia robiła coś pysznego,smakowitego,najlepsze ciastka na świecie.Takie delikatne,pachnące,kruchutkie,smaczne-chruściki.Uwielbiałam je jeść jeszcze ciepłe od razu po odsączeniu z tłuszczu,choć babcia zawsze mi mówiła,że trzeba trochę odczekać.Uwielbiałam oblizywać palce z cukru pudru,gdy babcia prosiła mnie bym posypała nim chruściki.Tych babcinych chruścików nigdy nie zapomnę,bo były niepowtarzalne,jedyne w swoim rodzaju.Teraz,kiedy sama robię chruściki ,czuję się jak dziecko i nie mogę się doczekać,żeby zjeść kilka i zanurzyć palce w cukrze pudrze,a potem oblizać.

  2. Teresa Bobrowska pisze:

    Po pierwsze jajecznica ze szczypiorkiem to moje ulubione danie,
    które w mig połykam na śniadanie!
    Jestem roześmiany już od samego rana, bo zapach jajecznicy po całym domu się unosi,
    do wspaniałych czasów mnie przenosi,
    wyjątkowe chwile mi przypomina,
    to wyśmienity smak dzieciństwa którego się nie zapomina.
    Dawno temu moja babcia na śniadanie tą potrawę mi przygotowywała,
    moje kubki smakowe do granic rozpieszczała.
    To prawdziwy raj dla podniebienia który uśmiech na twarzy do dziś wywołuje,
    sprawia, że każdy dzień od świtu aż do zachodu słońca wyśmienicie smakuje.
    Po drugie kluski z jajkiem to moje danie wymarzone,
    od wielu lat przeze mnie cenione,
    bowiem babcia bardzo często dla mnie tą potrawę przygotowywała
    i widząc moje zadowolenie, szeroko się uśmiechała.
    To było bardzo pyszne i pożywne danie
    idealne na śniadanie.
    Na samą myśl aż leciała mi ślinka
    i radosna była moja minka.
    Do dziś mam miłych wspomnień tyle,
    to były piękne chwile.

  3. Anna Bobrowska pisze:

    W dzieciństwie były dania które królowały,
    a moje kubki smakowe się nimi delektowały!
    Po pierwsze placki na sodzie które mama zawsze dla mnie przygotowywała,
    w których zawsze się rozsmakowywałam.
    Według sprawdzonej babcinej receptury
    do których dodawane były owocowe konfitury,
    najczęściej truskawkowe lub malinowe,
    były bardzo pyszne i zdrowe!
    Tak bardzo mi to danie smakowało,
    że zawsze z talerza wszystko znikało!
    Po drugie naleśniki z kremem czekoladowym, które pysznie wspominam,
    prawdziwa słodycz, której się nie zapomina.
    Zawsze czekoladą się ubrudziłam,
    ale bardzo szczęśliwa byłam!
    W pełni się delektowałam,
    nigdy nie grymasiłam i ku uciesze mamy zawsze wszystko zjadałam.
    Te chwile wspominam z uśmiechem na twarzy,
    bo powrót do tamtych czasów mi się marzy!
    Po trzecie pyszny kogel-mogel specjalnie dla mnie przygotowywała,
    bardzo ten przysmak uwielbiałam!
    Ten deser osładzał moje życie
    i za to kochałam moją mamę niesamowicie!
    Zamykałam oczy i widziałam mlekiem i miodem płynącą krainę,
    miałam wtedy radosną minę.
    Ten wyjątkowy smak w podróż dookoła świata przenosił
    Cudownie do krainy marzeń unosił!
    To moje ulubione dania były,
    smaki które na zawsze w pamięci utkwiły!

  4. Pineapple36 pisze:

    Moją potrawą z dzieciństwa jest jajecznica. To pierwsze danie, które próbowałam zrobić sama. Wiąże się z tym historia, którą dziś wspominam z uśmiechem. Kiedy miałam kilka lat i byłam głodna, a rodzice byli zajęci, postanowiłam zrobić sobie jajecznicę, ponieważ wydawało się to proste w przygotowaniu. Na początku szło świetnie, bez problemu wbiłam jajka i wymieszałam z odrobiną mleka. Gdy chciałam posolić posiłek, solniczka zrobiła mi psikusa i otworzyła się. Połowa soli wysypała się na patelnię, próbowałam pozbierać ją łyżeczką, ale było to niemożliwe. Podejrzewałam, że nie będzie smacznie, ale bałam się przyznać mamie, więc dzielnie zjadłam wszystko. To była najgorsza w smaku jajecznica, a raczej sól z jajkami. Po tym doświadczeniu uważałam i do tej pory robię najlepszą jajecznicę oraz za każdym razem wspominam tę przygodę. Przepis na jajecznicę jest chyba każdemu znany 🙂

  5. Małgorzata Broniec-Chrzan pisze:

    Takim przysmakiem z mojego dzieciństwa byla kaszka manna gotowana na mleku, z cukrem i wanilią, na gęsto (4 łyżki na litr mleka, reszta do smaku). Wlewana do filizanek i studzona. A potem wykładana na talerzyk, do tego pyszne domowe konfitury – mniam. Ta potrawa, z ksylitolem zamiast cukru w mojej wersji byla naszą pocieszycielką w momencie „zamknięcia” z powodu Covid19. Taka zdrowsza alternatywa na zachcianki na słodkie 🙂

  6. Monika Chyczewska pisze:

    Omlet fitness

    Składniki:
    – 4-3 łyżki musli zbożowego z suszonymi owocami (rodzynki papaja ananas)
    – 1 łyżki posiekanych migdałów
    – 1 żółtko
    – 4 białka z jajek
    – 3 łyżki mleka
    – oliwa z oliwek
    – serek Danio waniliowy
    – banan

    Musli wsypać w miseczkę, zalać gorącą wodą, zakryć talerzykiem i odstawić na 15-20 minut, żeby zmiękło. Wlać białka i żółtko do miseczki, dolać mleko i roztrzepać.

    Wsypać musli i zamieszać. Wylać na rozgrzaną oliwę na patelni, przykryć okrywą i smażyć, aż się zetnie wierzchnia warstwa. Nie odwracać na patelni.
    Usmażony omlet przełożyć na talerz, posmarować serkiem waniliowym i pokroić na wierzch banana.

    Zamiast banana można użyć malin czy brzoskwiń (również z puszki).

    uzależnia niezależnych!

  7. ulajot pisze:

    Gdy dzieckiem byłam, zajadałam się pysznościami, przygotowywanymi przez moją Babcię. Babcia była bardzo zapracowaną osobą, ale dla ukochanej wnusi zawsze umiała wyczarować coś pysznego, choć prostego i nie wymagającego wiele czasu. Przysmaki z babcinej kuchni zawsze były zgodne z kalendarzem- co innego w jesienne szarugi, a co innego w upalne lato, inne smaki na wiosnę, a zupełnie inne mroźną zimą. O tej, jesiennej porze roku Babcia wyczarowywała pyszności z tego, czym obrodził sad. Moje ulubione: JABŁKA PIECZONE na różne sposoby. Były jabłka nadziewane miodem, czekoladą, rodzynkami, drobno posiekanymi orzechami, konfiturą z róży, powidłami śliwkowymi…. Czasami były pieczone w cieście albo z ryżem na słodko. Posypane cynamonem albo cukrem- pudrem, polane płynną, błyszczącą czekoladą…. Wracam do smaków dzieciństwa, w moim domu chętnie jada się pieczone jabłka- przypominają nam beztroskie dzieciństwo.

  8. Beata Sikorska pisze:

    Najlepsze są placki ziemniaczane z blachy. To mój smak dzieciństwa u Dziadków oraz u Cioci na wsi. To powód, dla którego na podwórku, w altanie mego nowoczesnego domu stanął piec emaliowany, z blachą na górze, abym swoim wnukom mogła piec placki z blachy i, chlipiąc czasem pod winoroślą, wspominać czasy, kiedy byłam jedyną i wyjątkową, dla mych Dziadków, wnuczką.

  9. Jadwiga Puzewicz pisze:

    Z dzieciństwa pamiętam szyszki robione z ryżu preparowanego i cukiekow tofi lub krówek to prawdziwy rarytas dziś połki sklepowe uginają się od słodyczy lecz nie zawsze są zdrowe zawierają mnostwo przerożnych dodatkow.Był też robiony napój zwany Ptyś w sklepach był sprzedawany w szklanych dużych butelkach ja robiłam dziecom z marchewki karotki gotowanej z dodatkiem soku wyciśniętego z pomarańczy to dopiero był zdrowy napoj czas powrocić do dawnych pzepisow wyjdzie to nam na zdrowie.

  10. Joanna pisze:

    Najczęściej serwuję mojej rodzinie najprostsze smaki mego dzieciństwa. Bardzo często jemy coś co można by uznać za prozaiczne, a jest to po prostu chleb maczany w rozbełtanym jajku i usmażony na patelni. Drugą taką potrawą przeniesioną wprost z dzieciństwa jest zupa mleczna z kluseczkami. Mąż lubi na słono a ja z córką na słodko. : )

  11. Agnieszka84 pisze:

    Smaki mojego dzieciństwa to placuszki mojej Babci czyli usmażone placki z ciasta na kluski kopytka, z którego najpierw powstawały kluski, potem ulepione i ugotowane zwierzątka najczęściej pieski aż wreszcie – placuszki chrupiące, usmażone na oleju, na patelni. Przepis był prosty: mąka wrocławska, jajko, ugotowane ziemniaki przepuszczone przez praskę. Do dzisiaj te przysmaki Babcine funkcjonują w mojej kuchni – smakują już inaczej ale … wzruszają do łez!

  12. Justyna Bieńko pisze:

    Taką potrawą jest ryż z jabłkami. Obecnie piekę go w piekarniku, ale kiedy byłam dzieckiem moja babcia piekła go w kaflowym piecu w piekarniku z boku pieca. Dziadek rozpalał w piecu a my zbierałyśmy jabłka w ogrodzie do tego ryż gotowany na mleku, masło i cynamon…niezapomniane wspomnienia i ten zapach ♥

  13. Cinnamonelf pisze:

    Kogel mogel z waflami andrutami to smak mojego dzieciństwa. Mama jak byłam mała zawsze ucierała mi białka jajek z cukrem i czasem dodawała kakao. Niekiedy przekładała masę na waflach. Do dzisiaj proszę, żebym mi robiła, kiedy mi tęskno do tamtych dziecięcych lat. To jest oczywiście bardziej, jako deser i serwuję go sobie sama. Z dań, które zapamiętałam za dzieciaka to był,,miętowy chłodnik” z ogórkiem i rzodkiewką
    SKŁADNIKI:
    500 g jogurtu naturalnego greckiego
    150 g jogurtu maturalnego
    1 garść świeżej mięty
    2 ogórki zielone
    1 pęczek rzodkiewki
    1 garść koperku
    1 cytryna
    2 szklanki wody
    sól
    pieprz
    1 ząbek czosnku
    W blenderze kielichowym umieść jogurt naturalny grecki, jogurt naturalny oraz wodę. Następnie dodaj ząbek czosnku. Blenduj całość przez 30sek ustawiając prędkość pracy robota na „4”. Garść świeżej mięty oraz garść koperku posiekaj bardzo drobno i dodaj do jogurtu. Blenduj 10 sekund z prędkością „5” przelej do miski. Obierz ogórki zielone i przekrój na pół. Usuń pestki, a miąższ pokrój w drobną kostkę. Rzodkiewkę umyj i również pokrój w drobną kostkę. Wszystko dodaj do jogurtu i wymieszać. Całość dopraw solą, pieprzem oraz uprzednio wyciśniętym za pomocą wyciskarki do cytrusów sokiem z cytryny. Wstawić do lodówki na około godzinę. Uwielbiam go robić dla najbliższych w gorące dni na ochłodzenie 🙂

  14. Monika Seredyńska pisze:

    Makagigi (dzisiaj to byłoby uznane za bardzo ekologiczne danie-swojskie orzechy, mak, miód), pączki z makiem, parowańce maczane w śmietanie z cukrem, blok, szyszki z ryżu preparowanego, tartuny, wafle z domową krówką (gotowaną godzinami na kuchniwęglowej), marchwianiki to moje dzieciństwo na Podlasiu u babcie. Ale też i zwykłe codzinne smaki tj kromka chleba ze śmiataną i cukrem lub rabarbar maczany w cukrze.
    Marchwianiki z suszonymi jagodami i makiem to najmilsze smakowo mi wspomnienie; może dlatego, że teraz tak jesiennie tęsknię za tamtymi klimatami-piec chlebowy (taki z wygarnianym drzewem), ciepełko i wspaniałe aromaty. Babcia robiła go na koniec gdy już popiekła chleby i piec już stygł. Scierała babcia marchew, dodawała jagody (własnoręcznie zbierane i suszone), mak (własnoręcznie wytrząsany przeze mnie z makówek) trochę mąki i jajko. To był taki przysmak! Dzisiaj tez robię, ale to nie ten smak 🙁 Dbam o to by dzieci ponad fastfoody przekłądały stare polskie przysmaki i z tego co widzę bardziej im smakują a inne dzieci w rodzinie i zaprzyjaźnione też za nimi przepadają.

  15. Marta Fituch pisze:

    Od zawsze gdy w dzieciństwie przejeżdżałam w odwiedziny do babci na wieś czekały na mnie pierogi z jagodami. Raz świeże, raz wyciągnięte z zamrażarki. Tylko u babci miałam takie larytasy tak zwane. Niestety gdy babcia odeszła znikł czar dzieciństwa, wybrałam się w sezonie na jagody i zaczęłam próbować lecz lepienie pierogów to nie jest moja dobra strona, przepisy z internetu sprawdziłam ze trzy, niestety smak jak i ciasto nie miało porównania z pierożkami babuni. Postanowiłam poszukać w domu zmarłej przyjaciółki bo taka właśnie była dla mnie babcia i udało się znalazłam mnóstwo przepisów, których babcia używała w kuchni i od tamtej pory co sezon jadam z najbliższymi moją potrawę z dzieciństwa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *