Jak często uprawiać seks i czy częstotliwość, z jaką się kochasz, wpływa na jakość związku?
Jak często powinno się uprawiać seks, żeby być szczęśliwym? Czy na takie pytanie w ogóle można znaleźć odpowiedź?
Czy częstotliwość stosunków seksualnych wpływa na jakość związku? A może to jest zupełnie bez znaczenia i liczy się coś całkiem innego?
Postanowiłysmy zajrzeć pod kołderkę i sprawdzić, jak to jest z tą naszą seksualną rutyną.
Doszłyśmy do bardzo intrygujących wniosków, z którymi chętnie się z tobą podzielimy. Mamy nadzieję, że się nie wstydzisz…
Jak często uprawiamy seks?

Wyobraź sobie, że jesteś na spotkaniu z koleżankami. Po jakimś czasie języki wam się rozwiązują i zaczynacie rozmawiać śmielej na bardziej frywolne tematy.
Nagle pada pytanie: jak często się kochacie?
I tu następuje cisza. Niby możesz powiedzieć prawdę, ale w sumie nie wiesz, w jakim świetle cię to postawi. Bo może okaże się, że za rzadko? Skąd masz wiedzieć, jak często robią to inne pary?
Zanim uchylimy rąbka tajemnicy (bo my wiemy, jak często oni to robią!), uprzedzamy: daj sobie na luz!
Przede wszystkim – nie masz obowiązku odpowiadać na tego typu pytania. Poza tym, nawet jeśli masz ochotę o tym poplotkować, pamiętaj, że to nie konkurs ani wyścigi. Tu nie ma odpowiedzi dobrych ani złych.
Albo inaczej – są tylko dobre odpowiedzi, bo każda z nich jest dobra dla kogoś innego.
Przejdźmy jednak do liczb: jak często się kochamy? Z wiadomych przyczyn skupimy się oczywiście na tych najdojrzalszych kochankach.
Specjaliści z amerykańskiego Instytutu Kinsey przeprowadzili badania, z których wynika, że osoby po 40. roku życia uprawiają seks ok. 60 razy w roku.
Co ciekawe, najaktywniejsze w tej dziedzinie są małżeństwa, bo to właśnie tego typu związki najczęściej się kochają.
Czy seks w związku jest ważny?
Nie ulega wątpliwości, że seks scala związek. Pamiętaj, że bez względu na wiek, oprócz tego, że być może jesteś żoną, matką i babcią, jesteś też kochanką.
Seks wzmacnia zaufanie do partnera, buduje poczucie bezpieczeństwa, sprawia, że czujemy się zaopiekowane, atrakcyjne, potrzebne.
Z kolei jego brak rodzi frustrację, gniew, niepokój, mniejsze poczucie własnej wartości. Może też prowadzić do niewierności, a nawet… osłabienia odporności!
Sfera erotyczna jest papierkiem lakmusowym związku – jeśli między wami coś dzieje się nie tak, prędzej czy później nie tak będzie również w łóżku. Przejdzie wam nawet ochota na przytulanie czy czułe głaskanie po rękach.
Warto dbać o tę sferę życia. Przede wszystkim: rozmawiać. Mówić o tym, czego chcemy, co lubimy albo co nam przeszkadza. To nie jest prosta sprawa, ale warto wybrać odpowiedni moment i poruszyć ten temat – zwłaszcza jeśli czujesz, że coś w nim wymaga poprawy.
Jednym z największych wrogów seksu w związku, w którym generalnie wszystko się układa, jest rutyna. Pamiętaj, że namiętność z czasem wygasa i to jest normalne. Na szczęście jeśli będziesz z partnerem dbać o podsycanie ognia między wami, masz szansę przegonić rutynę z waszej sypialni.
Co można zrobić, żeby seks był lepszy?
Ponownie: zacznijcie od rozmowy. A potem otwórzcie się na nowe rozwiązania i doznania. Możecie zmienić pozycję albo otoczenie. Możecie też przed pójściem do łóżka obejrzeć pikantniejszy film.
Jeśli oboje będziecie czuli się z tym OK, wybierzcie się do sex shopu. Nowoczesne sklepy z artykułami erotycznymi to ekskluzywne butiki z przemiłą obsługą, więc nie obawiajcie się odrażającej nory z podejrzanym typem za ladą.
A jeżeli jednak nie macie śmiałości się tam wybrać, zawsze możecie kupić parę akcesoriów przez internet.
Jak często powinniśmy uprawiać seks?
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, jak często się kochać.
O ile seks rzeczywiście jest dla związku ważny, o tyle częstotliwość, z jaką para go uprawia, nie nie jest już tak istotna. Ważne, żeby obie strony ją akceptowały i żeby nikt nie miał poczucia, że seksu w związku jest za mało albo za dużo.
Powinno być w sam raz. Czy to będzie codziennie, raz na tydzień czy raz na miesiąc, zdecydujcie sami. A najlepiej nie decydujcie, tylko po prostu róbcie to wtedy, kiedy oboje naprawdę macie na to ochotę.
Jeśli mimo wszystko zależy ci na konkretach, uprzejmie donosimy, że grupa badaczy z Uniwersytetu w Toronto ustaliła, że średnio jedno zbliżenie w tygodniu wystarczy, żeby przeciętny człowiek czuł się usatysfakcjonowany.
Nie twierdzimy oczywiście, że jesteś przeciętna! Chodzi nam tylko o to, żeby pokazać ci, że nawet jeśli będziesz dążyć do stosunku codziennie, niekoniecznie będziesz czuć się szczęśliwsza. I jest to fakt udowodniony naukowo.
Jeśli nie częstotliwość się liczy, to co?
Więź. Bliskość. Zaufanie. Dobra zabawa.
Ważne, żeby celebrować te chwile uniesień, a nie traktować je jak kolejny obowiązek do odhaczenia, bo koleżanka z jogi czy inna znajoma robią to częściej.
Niech wasze spotkania w łóżku (albo poza nim) będą jak niespieszna, wyjątkowa podróż kabrioletem po wzgórzach Toskanii, a nie nerwowy rajd taksówką, której kierowca nie dba o komfort pasażerów, bo zależy mu tylko na zrealizowaniu jak największej ilości zleceń.
Nie zapytamy cię, jak często się kochasz. Ale może podzielisz się z nami w komentarzu swoimi przemyśleniami na temat tego, czy seks odgrywa w twoim związku taką samą rolę, jak na początku? A może coś się zmieniło?