Powtórnie narodzony

recenzja powtornie narodzony mazzantini

Foto: Pixabay

Podobno każdy z nas ma jakiś sekret. Pal licho, jeśli jest to coś, co dotyczy tylko nas – jakiś mały grzeszek, wstydliwy nawyk czy nic nieznaczące kompromitujące wydarzenie z naszej młodości. Gorzej, jeśli tajemnica, choć ukryta, spala nas od środka tak, że w końcu na zewnątrz zacznie wydobywać się dym. A wtedy wszyscy go zauważą, wszyscy się dowiedzą i nic już nie będzie takie, jak dawniej. I to nie tylko w naszym życiu, ale przede wszystkim w życiu tych, których najbardziej kochamy…

» Jeśli szukasz w książce tego czegoś nieuchwytnego, koniecznie przeczytaj powieść Doroty Terakowskiej „Tam gdzie spadają Anioły” okrzykniętą polskim „Małym Księciem”!

Tak można by podsumować „Powtórnie narodzonego” – powieść pochodzącej z Irlandii włoskiej aktorki i pisarki Margaret Mazzantini. Bo choć historia, która kilka lat temu doczekała się kinowej ekranizacji z samą Penélope Cruz w roli głównej, początkowo specjalnie tego nie zapowiada, tak naprawdę wszystko rozgrywa się wokół tajemnicy: strasznej, mrocznej, tragicznej. Akcja nawarstwia się i pęcznieje jak kula śniegowa, a ta, jak wiadomo, gdy jest odpowiednio duża niejednego potrafi zmieść z powierzchni ziemi. Kto zawinił, a kto jest ofiarą? Wbrew pozorom trudno stwierdzić to jednoznacznie.

Zwykłe niezwykłego początki

Zaczyna się zwyczajnie, żeby nie powiedzieć – nudno, jak w pospolitym romansidle. Poznajemy Gemmę, główną bohaterkę, gdy jest dojrzałą kobietą wiodącą wygodne, dostatnie życie w Rzymie ze swoim mężem Giulianem i szesnastoletnim synem Pietrem. Z retrospekcji dowiadujemy się, że w 1984 roku była w Jugosławii na organizowanych w Sarajewie Zimowych Igrzyskach Olimpijskich. Poznała wtedy pochodzącego z Genui fotografa Diega, w którym się zakochała. To właśnie początek tej znajomości może się niektórym dłużyć do tego stopnia, że mogą nawet rozważać odłożenie książki na półkę. Nie róbcie tego jednak! Czujny czytelnik wyczuje podskórnie, że nad tym love story gromadzą się ciemne chmury, z których w końcu runie prawdziwy niszczycielski grad.

W „Powtórnie narodzonym” nawet miłość podszyta jest tajemniczym smutkiem. Można wyczuć, że coś jest na rzeczy, ale takiego zakończenia, jakie przygotowała Margaret Mazzantini, nikt się nie spodziewa.

Akcja powieści toczy się dwutorowo – miłosne perypetie trzydziestoparoletniej Gemmy i Diega przeplatają się z sentymentalną podróżą pięćdziesięcioletniej Gemmy i jej syna do Sarajewa – teraz już stolicy Bośni i Hercegowiny. Bohaterka wraca do tego tragicznego miasta na zaproszenie swojego przyjaciela, bośniackiego poety Gojka – świadka wydarzeń sprzed lat. Jest to dla niej nie tylko okazja do ponownej wizyty w miejscu naznaczonym tak wielkim cierpieniem, ale także do rozliczenia się z przeszłością – burzliwą, bolesną i niemal nieprawdopodobną.

» Szukasz książki, która porwie cię w swój świat na wiele godzin? Sięgnij po „Miniaturzystkę” – niezwykłą powieść kobiecą, która podbiła serca czytelniczek na całym świecie!

Wśród czytelników pojawiają się głosy, że to dość przekombinowany zabieg – żonglowanie przeszłością i teraźniejszością może powodować konsternację, niektórzy mają problem z odnalezieniem się w zawiłościach fabuły. Są to jednak zarzuty mocno przesadzone, bo Mazzantini snuje swoją opowieść bardzo umiejętnie i zaangażowany czytelnik bez trudu odróżni wydarzenia sprzed lat od tych, które toczą się współcześnie. To, co poplątane, wkrótce zacznie się rozwiązywać, a to, co początkowo przewidywalne, wstrząśnie nami dogłębnie.

» Wiesz, do czego jest zdolna twoja podświadomość? Podobno drzemie w niej moc uzdrawiania! Kliknij i przeczytaj o jednej z najbardziej znanych książek psychologicznych – „Potęga podświadomości”!

U nich wojna, u nas pokój

Wspomnianych wstrząsów dostarczają nam nie tylko dramatyczne losy Gemmy, Diega i Gojka, ale również wojna domowa w Bośni i Hercegowinie. Bohaterowie znaleźli się w samym centrum piekła, a ich życie zmieniło się na zawsze.

Bratobójcza walka, tragedie ludności cywilnej, ogrom zniszczeń, nieszczęść i ofiar… Wojna w Bośni i Hercegowinie uchodzi za najbardziej krwawy konflikt w Europie od zakończenia II wojny światowej. Szacuje się, że w wyniku działań wojennych i czystek etnicznych zginęło do 200 tysięcy osób, a prawie 2 miliony zostało uchodźcami.

Choć od zakończenia wojny minęło ponad 20 lat, jej skutki są odczuwane na Bałkanach do dziś. Bośnia otrzymała 5 miliardów dolarów pomocy od krajów zagranicznych, jednak sytuacja w kraju nadal jest zła.

powtornie narodzony mazzantini wojna

Foto: Pixabay

Statystyki mrożą krew w żyłach, ale równie przerażający jest fakt, że to wszystko działo się tak niedawno i tak blisko nas. Konflikt na Bałkanach rozpoczął się wiosną 1992 roku i trwał 4 lata. Co się wtedy działo w Europie? W Polsce premierem została Hanna Suchocka, otwarto pierwszą restaurację McDonald’s, powstał program telewizyjny „Kawa czy herbata?” (pamiętacie go jeszcze?) i swoją premierę miał teleturniej „Koło Fortuny”. Poza tym urodziły się aktorka Agnieszka Kaczorowska, znana później z roli Bożenki w kultowym „Klanie”, oraz piosenkarka Honorata Skarbek, której większość z nas nie zna, ale naszym córkom z pewnością już coś tam świta. Tak czy inaczej, wniosek jest jeden: kiedy u nas było dobrze, zaledwie kilkaset kilometrów dalej ginęli ludzie. Lektura „Powtórnie narodzonego” dobitnie nam to uświadamia i skłania do refleksji. Jak to się stało, że dwie tak różne rzeczywistości mogły istnieć równolegle?

» Książki to twój sposób na podróżowanie po świecie i poznawanie nowych kultur? Kliknij i wybierz się do Maroka z powieścią „Dom Kalifa. Rok w Casablance”!

Historia przedstawiona przez Mazzantini nie wydarzyła się naprawdę. Mogła się jednak wydarzyć, bo tło historyczne, na którym się rozgrywa, jest niestety jak najbardziej prawdziwe. I nawet jeśli w Sarajewie nie było nigdy ani Gemmy, ani Diega, niewątpliwie znalazłby się niejeden Branko, Dragan, Goran, Milan, Stanko, Zdenko czy Zoran. Nie zabrakłoby też pewnie Branki, Danicy, Ljuby, Miljenki, Very i Zorki. Ile kobiet i ilu mężczyzn o tych imionach przeżyło w Sarajewie swoją wielką miłość? Pewnie sporo. Ważniejsze jest pytanie, ile z tych historii doczekało się szczęśliwego zakończenia, ale tego się już nie dowiemy. Możemy jednak sprawdzić, jak kończy się historia Gemmy i Diega. Finał „Powtórnie narodzonego” powala. Sięgnijcie po tę książkę, ale uważajcie – jak słusznie zauważyła jedna z internautek: jej się nie czyta, ją się przeżywa.

okladka_powtornie narodzony

„Powtórnie narodzony”
Margaret Mazzantini
Tłumaczyła: Alina Pawłowska-Zampino
Wydawnictwo Sonia Draga
Katowice 2013
Ocena:
ocena 5 na 5

Jaka książka zrobiła na was ostatnio największe wrażenie?

To też może cię zainteresować:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *