6 produktów zawierających tłuszcze trans. Czego musimy unikać?
Tłuszcze trans – niby coś o nich wiemy, ale chyba nie do końca zdajemy sobie sprawę, jak powstają, gdzie występują i czym grozi ich nadmierne spożycie.
Tłuszcze trans – co to właściwie jest?
Nie wdając się w zbędne szczegóły: tłuszcze trans to rodzaj tłuszczów z grupy nienasyconych, które powstają wskutek częściowego utwardzania (uwodornienia) olejów roślinnych.
Wprawdzie występują one naturalnie w mleku i mięsie bydła domowego i owiec, ale są to ilości niewielkie i nie powinno nas to zbytnio martwić.
Naukowcy przekonują też, że naturalnie występujące tłuszcze trans mają inny profil kwasów tłuszczowych, więc nam nie szkodzą.
Zdecydowanie bardziej niebezpieczne dla naszego zdrowia są produkty zawierające częściowo utwardzone oleje roślinne, np. margarynę czy masło roślinne. W wielu z nich zawartość tłuszczów trans jest naprawdę wysoka – nawet ponad 80%!
Chcesz wiedzieć więcej na temat tłuszczów nienasyconych? Przeczytasz o nich, klikając w link: https://poznajsienatluszczach.pl/2016/04/21/tluszcze-nienasycone/
Czym grozi częste spożywanie produktów zawierających tłuszcze trans?
Badania naukowe nie pozostawiają złudzeń: tłuszcze trans sprzyjają otyłości, zwiększają ryzyko zachorowania na raka, m.in. raka piersi, oraz podnoszą stężenie złego cholesterolu we krwi i obniżają poziom tego dobrego, przez co mogą powodować miażdżycę, która prowadzi do zawałów serca czy udarów mózgu.
Brzmi groźnie? Bo jest groźnie! Sprawa jest na tyle poważna, że wiele krajów planuje wprowadzić lub już wprowadziło obowiązek oznaczania na produktach spożywczych informacji o zawartości tłuszczów trans. Odpowiednie akty prawne mają także nakazywać ograniczenie ilości tłuszczów trans w dopuszczanej do sprzedaży żywności.
Zamiast jednak zdawać się na ustawodawców, lepiej samemu zadbać o swoje zdrowie! Wystarczy poznać produkty, które zawierają tłuszcze trans, i starać się ich unikać – albo przynajmniej ograniczyć ich spożycie.
W jakich produktach znajdują się tłuszcze trans?
Przedstawiamy 6 popularnych produktów zawierających tłuszcze trans. Jak często goszczą w twoim menu?
1. Chipsy i orzeszki w panierce
Kto nie lubi podjadać ich podczas domowego seansu filmowego albo niezobowiązującego spotkania z przyjaciółmi? Wystarczy otworzyć paczkę i już – chrupiąca przekąska wjeżdża na stół! A ile smaków kusi nas ze sklepowych półek! Paprykowe, cebulowe, serowe, chili, bekon, a nawet… wasabi! Doprawdy, aż trudno się oprzeć… Dla dobra własnego, pozostałych domowników, a także naszych gości lepiej jednak przerzucić się na coś innego.
Trzeba zdawać sobie sprawę, że to właśnie tłuszcze trans sprawiają, że słone przegryzki są tak smaczne i chrupiące. Co więcej – im bardziej chrupią, tym więcej utwardzonych olejów roślinnych zawierają!
Jeżeli zatem nie wyobrażamy sobie oglądania filmu bez czegoś do chrupania, sięgnijmy po orzechy, ale bez panierki, niesolone i niekarmelizowane, a zamiast chipsów z paczki podjadajmy własnoręcznie zrobione chipsy z ziemniaków albo… selera! Wystarczy pokroić warzywa w cienkie plasterki, podpiec w piekarniku i gotowe!
2. Ciasta czekoladowe
Kolejny rozkoszny kusiciel na naszej liście produktów zakazanych… Co gorsza, nie chodzi tylko o ciasta czekoladowe.
Częściowo utwardzone oleje roślinne mogą znajdować się także w ciastkach, wafelkach i batonikach w czekoladzie, a także w czekoladzie nadziewanej.
Jak z tego wybrnąć? Czytajmy etykiety! Nie każda czekolada jest zła. Zaalarmować powinna nas informacja, że w składzie słodkiej przekąski znajduje się częściowo utwardzony tłuszcz roślinny, np. rzepakowy albo palmowy.
Czy tłuszcze trans zwiększają ryzyko zachorowania na cukrzycę? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna… Jeśli chcesz lepiej poznać fakty i mity na temat częściowo utwardzonych tłuszczów roślinnych, kliknij i czytaj tutaj.
3. Serki śniadaniowe
W tym również serki topione. Ale spokojnie – nie wszystkich „smarowideł” do pieczywa powinniśmy unikać!
Zachowajmy czujność przede wszystkim w przypadku produktów sprzedawanych w twardych kostkach.
To właśnie dzięki dodatkowi tłuszczów trans zachowują taką elegancką, stałą formę!
4. Zupy w proszku
Praktyczne, szybkie w przygotowaniu i – podobnie jak chipsy – dostępne w całej gamie kuszących smaków! Za zbyt częste chodzenie na łatwiznę i zastępowanie pełnowartościowych dań potrawami instant – czyli zupkami, sosami czy koncentratami – trzeba będzie w końcu zapłacić wysoką cenę!
Dania w proszku mają długi okres przydatności do spożycia. Dlaczego? Producenci dodają do nich częściowo utwardzone tłuszcze roślinne!
5. Frytki
Ziemniaki to oczywiście nic złego. Ba, to bardzo cenne źródło witamin, mikroelementów i składników odżywczych!
Problem tkwi w sposobie, w jaki ziemniaki są przyrządzane.
Największym „grzechem” frytek jest fakt, że są one zwykle smażone na tzw. starym, a więc wielokrotnie używanym oleju, w którym aż roi się od tłuszczów trans!
6. Majonez
Kremowy, delikatny dodatek do sałatek i baza, bez której trudno wyobrazić sobie dobry dip. To jednak także łatwo dostępny produkt, w którym zawartość tłuszczów trans bywa niepokojąca.
Producenci dodają do majonezu częściowo utwardzone tłuszcze roślinne, żeby wydłużyć jego termin przydatności do spożycia.
Co zatem zrobić? Nie rezygnujmy całkowicie z majonezu! Przecież można go przyrządzić samodzielnie! Wystarczy wymieszać w wysokim naczyniu 2 żółtka jaj, odrobinę soli, 2 łyżeczki musztardy i 1 łyżeczkę soku z cytryny, a następnie miksować składniki blenderem, powoli zwiększając obroty i jednocześnie cienkim strumieniem wlewając ok. 1 szklanki oleju słonecznikowego.
Tak przygotowany majonez trzeba będzie wprawdzie szybciej zjeść – bez tłuszczów trans nie zachowa świeżości tak długo, jak gotowy produkt ze sklepu – ale za to jego smak, a przede wszystkim wpływ na nasze zdrowie będą znacznie lepsze!
dzięki
To wiadomości z ubiegłego wieku. Żeby znaleźć tłuszcze trans trzeba na nie umyślnie polować. Margaryny do smarowania maką mniej tłuszczóe trans niż masło.